Koleżanki i Koledzy,
awanturnicza i nieodpowiedzialna "Solidarność" nie chciała podpisać porozumienia o trzech wypłatach w 3 kolejnych miesiącach (bo taką mieliśmy propozycję). Mądre związki podpisały wypłaty w listopadzie i grudniu. Taki jest przekaz innych związków.
Jak jest naprawdę? Podsumuję krótko ten atak na "Solidarność" i dam mu odpór.
Otóż my chcieliśmy podpisać podwyżkę płacy zasadniczej od 1 listopada o 250 zł. oraz dodatkowy bonus w kwocie 300 zł. w grudniu. To dawało w listopadzie i w grudniu 250 zł. w zasadniczej + wysługa i dodatkowe 300 zł.
W 2020 rok pracownicy wchodziliby z wynagrodzeniem wyższym o 250zł.
Pytanie, kto zachował się nieodpowiedzialnie po 40 dniach protestu na ul. Świętokrzyskiej. I tu muszę zacytować fragmenty z komunikatu ZZPP.
ZZPP nadal nieugięcie trwa w swoich postulatach dotyczących wzrostu wynagrodzeń zasadniczych dla pracowników w ramach prowadzonego sporu zbiorowego, a ewentualne zamierzone lub niezamierzone sugestie o jego wycofaniu się ze sporu o wynagrodzenia nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Nieugiętości starczyło na kilka linijek, bo niżej dowiadujemy się że:
W związku z zaistniałą sytuacją oraz zbliżającym się terminem ewentualnej wypłaty pierwszej części wypłaty jednorazowej z zaproponowanych przez pracodawcę w trakcie mediacji tj. 350 zł brutto do 10 listopada br. oraz 400 zł w grudniu, ZZPP rozważa możliwość podpisania porozumienia z pracodawcą warunkującego powyższą wypłatę oraz podjęcia negocjacji zwiększających kwotę wypłat jednorazowych za rok 2019, a także tymczasowego zawieszenia sporu zbiorowego do stycznia 2020.
No to pracodawca już wiedział, że nie musi się martwić naszym stanowiskiem, bo nieugięty ZZPP podpisze mu to, co będzie on potrzebował (wygląda na to, że największym sukcesem ZZPP było podniesienie wypłaty z listopada o 50 zł.).
Dalej mamy informację że:
Z przykrością przyjmujemy fakt, że w tak ważnej sprawie dla pracowników Poczty Polskiej, jak podwyżki wynagrodzeń, koleżanki i koledzy z drugiego związku reprezentatywnego dali ponieść się chęci osiągnięcia własnego "sukcesu" związkowego i zaprzepaścili nasze wspólne stanowisko w tej sprawie. To co nam się udało wspólnie wypracować stanowiło dużą wartość negocjacyjną.
Pytanie kto, co zaprzepaścił. Moim zdaniem zaprzepaszczono podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego od jutra, dając szansę pracodawcy na otwarcie nowej debaty w 2020 roku. Jak długo ona będzie trwała, trudno powiedzieć. Pracodawca nam może teraz do końca roku mówić sorry, ale w tym roku wydałem 70 milionów i nie mam więcej, rozmawiajmy w przyszłym roku.
Postawa zarządu PP SA, to brak wiary we własną moc i brak wiary w możliwości naszej Firmy, a także degradacja naszego największego kapitału, kapitału ludzkiego. Jak to zgrabnie ujmuje Jarosław Kaczyński, przejaw imposybilizmu. Umocniły zarząd w tej postawie związki, które podpisały porozumienie.
Kraków, 31 października 2019 r.
