Jak to przeczytałem to mnie mało coś nie trafiło. Dzisiaj miałem 106 listów i 33 przekazy a chciałem zaznaczyć że obsługuje rejon składający się z 1036 mieszkań i tylko 36 firm w tym największa to szkoła podstawowa.Obciążenie miałem 115% i nikt za to nie zapłacił ,więc chciałem się zapytać kiedy mam to zrobić jak się nie wyrabiam a kręgosłup mam tylko jeden.
Z poważaniem

Listonosz

Nie mogę się zgodzić co do stwierdzenia,"W związku z brakiem chętnych pracowników do podejmowania się doręczania druków bezadresowych usługa została zlecona do wykonania firmom zewnętrznym." W naszym UP ......., były etaty drukonoszy i sprawdzali się ci pracownicy znakomicie ,tym bardziej że ich praca była nadzorowana przez kontrolerów ,no i działali do czasu aż komuś u góry zaświtało ,że ponoć taniej jest zatrudnić firmę zewnętrzną i tak zrobiono,a naszym drukonoszom zaproponowano przejście do tejże firmy i w ten sposób zaoszczędzono na etatach.Przywrócenie etatów drukonoszy i nadzór naszych pracowników na pewno podniesie standard wykonywanej usługi,a listonoszy odciąży od roznoszenia tychże druków,które w naszym urzędzie już od ponad roku roznoszą listonosze w ramach wykonywanych czynności służbowych.

Listonosz

Pracuje od 18 lat jako listonosz, pamiętam tony druków bezadresowych, które musiałem doręczać dowożąc własnym samochodem, a premię za doręczenie otrzymywało kierownictwo:( Na dodatek olbrzymie kombinacje ze strony nadawców, wmawiające, że druki nie zostały doręczone, przez co musiałem tłumaczyć się i szukać osób potwierdzających otrzymanie reklamy.Po przeczytaniu pisma Zarządu Poczty Polskiej o złej jakości doręczania reklam przez firmy zewnętrzne-ciśnie się jedna odpowiedż:listonosze to najuczciwsza grupa zawodowa, którą można wykorzystać za darmo.

Listonosz

Nie wiem jakie są dane na temat obciążenia listonoszy z tego roku , ale w moim przypadku obciążenie wzrosło o jakieś 10 %, więcej poleconych oraz zwykłych listów (zwłaszcza tych o gabarytach paczek , których doręczanie jest bardziej czasochłonne i uciążliwe ) co do ulotek jestem za ,jeżeli za ich roznoszenie byłyby dodatkowe pieniądze w postaci premii lub nadgodzin , ta dodatkowa czynność ma też taki plus że jest ściśle związana z naszą pracą a nie np. Wymuszanie na ludziach kont ubezpieczeń itp.
Jednak istnieje też pewne niebezpieczeństwo że jeżeli tych ulotek byłoby zbyt dużo i krótkie terminy na doręczenie, mogło by się to odbić negatywnie na doręczaniu innych przesyłek , co z kolei może podważyć zaufanie jakie poczta odzyskała w ostatnich latach .
Podsumowując , pracuję jako listonosz ponad 20 lat i pracy się nie boję , ale jak ulotki zostaną nam dołożone do zakresu naszych obowiązkowych czynności, to raczej czarno widzę wizerunek całej poczty i może trochę zyskamy na ulotkach , ale dużo stracimy na konkretnych nadawcach.

Listonosz

Żadnych śmieci, prawdą jest że spadła ilość listów zwykłych, ale nie one zabierają najwięcej czasu przy doręczaniu. czas zabierają przesyłki polecone a te zwiększyły się znacznie, tego prezesunio nie bierze pod uwagę, nie wierzę w jego obietnicę płatnych nadgodzin. mój rejon w ostatnim obciążeniu wyszedł na 105 procent z samochodem, z tego co wiem bez samochodu byłoby chyba koło 120 procent, więc pytam się mamy paść na pysk dla dobra firmy , która tak dobrze wynagradza swoich pracowników? Zróbcie coś, bo doprowadzi to do niekontrolowanego strajku, a wy obudzicie się po tygodniu i będziecie zdziwieni że pracownicy strajkują tak jak to było 5 lat temu. pamiętajcie wśród pracowników wrze, wszystko jest jak bąbel na wodzie.

Listonosz