W związku z informacją Ministra Administracji i Cyfryzacji oraz publikacjami prasowymi na temat kontraktów menedżerskich zawartych z Zarządem Poczty Polskiej S.A. czuję się zobowiązany do przedstawienia kilku słów komentarza. Wiem, że jest to temat bardzo kontrowersyjny dla pracowników Poczty Polskiej, którzy w ciągu kilku ostatnich lat pozbawieni zostali możliwości realnego wzrostu płac.
Zdecydowanie zgadzam się z opinią, że decyzja o zmianie zasad wynagradzania Zarządu jest w tej sytuacji skrajnie zła. Sądzę, że Właściciel PP S.A. reprezentujący formalnie Skarb Państwa, czuje "pod skórą" niezręczność sytuacji i dlatego próbuje wybielać się w swych komentarzach rzekomym scedowaniem decyzji na radę nadzorczą PP S.A. Wyjaśniam więc, że Minister Administracji i Cyfryzacji, jako organ właścicielski, nie "wyraża zgody" na zawarcie kontraktów tylko "wyraża wolę "zawarcia kontraktów menedżerskich podejmując w tej sprawie stosowną uchwałę, w formie aktu notarialnego, określającą zarówno wysokość zarobków jak i zasady umowy. Taką uchwałę ze wszystkimi szczegółami właściciel dawno podjął. Rada Nadzorcza jest organem, który w formie uchwały uściśla wolę Właściciela i deleguje, bądź nie deleguje Przewodniczącego RN do podpisania proponowanych kontraktów. Takie są zasady określone w przepisach dotyczących PP. Warto wspomnieć, że Właściciel mógł w tym celu powołać sam pełnomocnika do podpisania kontraktów, ale tego nie zrobił. Być może obawiając się politycznej odpowiedzialności.
Osobiście stoję na stanowisku, że poruszane powszechnie argumenty dotyczące dysproporcji zarobków Zarządu wobec pracowników PP S.A. są mniejszego kalibru niż inne przesłanki przemawiające za tym, aby takiej decyzji, szczególnie w okresie końca kadencji, nie podejmować. Ubolewam, że zarówno członkowie RN jak i inne osoby uczestniczące w posiedzeniach i mające dostęp do materiałów są prawnie zobowiązane do zachowania tajemnicy. Dlatego nie mogę przedstawić szczegółów kontraktów ani informacji o przebiegu posiedzeń RN, w tym treści moich stanowisk i sposobu głosowań. Z czystym sumieniem mogę jednak zapewnić, iż wykorzystałem wszystkie przysługujące mi środki formalno-prawne, aby moje stanowisko podkreślić, a także przekazać kompetentnym organom. Istnieją na tę okoliczność odpowiednie dokumenty, które mam nadzieję będą dowodem na nietrafność podjętych decyzji.
Adam Warpas
