Limanowscy policjanci od niedawna spełniają obowiązki... listonoszy. Funkcjonariusze na polecenie sądu i prokuratury dostarczają urzędową korespondencję wskazanym mieszkańcom miasta.
Nowe zadania, jak twierdzi komendant limanowskiej policji, mają wynikać z problemów w doręczaniu przesyłek przez Polską Grupę Pocztową, która wygrała ministerialny przetarg i zastąpiła Pocztę Polską.
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Limanowa Komendant Powiatowy Policji w Limanowej, insp. Robert Hahn, zwrócił się do radnych o wsparcie finansowe przy zakupie nowego radiowozu. Potrzebę argumentował m.in. tym, że limanowscy policjanci na coraz to szerszym polu służą mieszkańcom Limanowej.
- Teraz pomoc policji jest coraz większa. Choćby kwestia problemu przesyłek sądowych i prokuratorskich, różnych pism urzędowych, w coraz większej części spada niestety na policję - mówił Komendant Powiatowy Policji w Limanowej, insp. Robert Hahn.
Przypomnijmy, od początku stycznia Poczta Polska nie realizuje już przesyłek polskich sądów powszechnych i prokuratur. Ministerialny przetarg wygrała bowiem spółka Polska Grupa Pocztowa, której oferta była korzystniejsza - tańsza o 84 mln złotych. Dwuletni kontrakt jest wart około 500 mln złotych. PGP doręczy w trakcie obowiązywania umów ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie.
Jak powiedział komendant Robert Hahn, z doręczeniem przesyłek pojawiają się problemy. Rozwiązuje je natomiast policja, która wyręczając pracowników InPost, dostarcza sądową korespondencję mieszkańcom miasta.
- Zgodnie z przepisami ustawowymi, jako policja wykonujemy wszelkie polecenia uprawnionych organów, w tym sądu i prokuratury. Ja ograniczam się do wykonywania poleceń tylko i wyłącznie imiennie podpisanych przez sędziów i prokuratorów. Nie wykonujemy natomiast, a takie zakusy się też zdarzały, by obarczać policję różnymi innymi, wynikającymi z bliżej nieokreślonych roszczeń, poleceniami - tłumaczył Robert Hahn. - Jest to związane z szybkością postępowań karnych, które są prowadzone. Tak reagujemy. Na szczęście nie jest to u nas jeszcze tak wielkie zjawisko, jakiego można się było spodziewać, ale mimo wszystko musimy być zmotoryzowani - argumentował potrzebę zakupu nowego pojazdu.
Informacja zaintrygowała radnych. O nowe obowiązki policjantów dopytywała m.in. przewodnicząca Rady Miasta Irena Grosicka oraz inni radni. - Jak wiadomo z prasy, 500 mln idzie na obsługę pism sądowych. Czy policja z tego tytułu nic nie uszczknie? - dopytywał radny Zygmunt Liszka.
Jak jednak odpowiedział insp. Robert Hahn, w tym przypadku za kolejnymi zadaniami nie idą dodatkowe środki finansowe. - To jest nasze ustawowe zadanie: wykonywanie każdego polecenia sądu i prokuratury - mówił komendant.
Głos zabrał także radny Andrzej Ligas, który zauważył że widok radiowozu podjeżdżającego pod dom może wprowadzać w błąd.
- Czy nie można tego robić dyskretniej, jakimś cywilnym samochodem? Bo przyjeżdża pod domu taki radiowóz i kilku policjantów, jak po jakiegoś bandytę, a to może być świadek - mówił radny.
- Idziemy właśnie w tym kierunku, ten samochód będzie nie oznakowany - zaznaczył Robert Hahn.
Niejednogłośnie, bo przy jednym głosie przeciwnym i jednym wstrzymującym się, Rada Miasta Limanowa zdecydowała się przekazać środki na fundusz wsparcia policji, z przeznaczeniem na dofinansowanie samochodu osobowego, spełniającego wymagania stawiane policyjnym środkom transportu. Wsparcie w tym zakresie zapewniły także inne jednostki samorządu terytorialnego z terenu powiatu limanowskiego.
Kwota dofinansowania wyniesie 5 tys. złotych. Zobowiązanie zostanie zabezpieczone w tegorocznym budżecie miasta, a pieniądze zostaną przekazane na podstawie umowy między Miastem Limanowa, a Komendantem Wojewódzkim Policji w Krakowie.
Źródło:
www.limanowa.in