Koleżanki i Koledzy,
Karierę robi od kilku lat sformułowanie: narracja. Narracja, to to, co na różnych szczeblach władza przekazuje władanym do wysłuchania i zaakceptowania. Z dzieciństwa i młodości pamiętam, jak długie opowieści ówczesnych 1 sekretarzy KC PZPR, odbierały dzieciom szansę na obejrzenie ulubionej kreskówki w TV. Wielogodzinne przemowy zajmowały najlepsze czasy ramówek. Codziennie były pokazywane gospodarskie wizyty wodzów zatroskanych losem rodaków. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nikt o zdrowych zmysłach nie wierzył tym baśniom. Dowcip ze szkoły podstawowej na pytanie, jak za sto lat opiszą Władysława Gomułkę, odpowiadał: Bajarz ludowy z epoki Mao.
Dzisiaj mamy demokrację. Faktem jednak jest, że propaganda, obojętnie jak nazywana, jest podstawowym elementem demokracji. Sprawna propaganda daje szansę na dojście do władzy, potem ułatwia jej długie sprawowanie. Znany, demokratycznie wybrany przywódca Niemiec, zaraz po dojściu do władzy powołał ministerstwo propagandy i oświecenia publicznego. Niemcy poddani działaniu dopracowanego, jak to się cudacznie mówi dzisiaj, "pijaru", niszczyli w amoku świat i siebie przez kilkanaście lat ubiegłego stulecia.
Polacy są dzisiaj poddawani wszechstronnym działaniom propagandowym, mającym przekonać nas, jak naszego dobra chce władza. Nie mnożąc zbędnych przykładów, skupię się na szczególnie dotkliwym. Polakom, a w szczególności Polkom, odebrano od kilku, do wielu dziesiątek wypłat emerytur. Jednocześnie zmasowana propaganda przekonywała nas, że to wymóg cywilizacyjny, że świadczy to o dojrzałości społeczeństwa, że jest niezbędne, że dzięki temu emerytury będą wyższe (ciekawe czyje!). Polacy i Polki, nie wiedzieć czemu, zaakceptowali tę bzdurę, przepraszam, narrację. Po kilku miesiącach zaskoczyła nas informacja, że ciemne społeczeństwa, francuskie i w szczególności niemieckie, zostały przez swoje obecne władze potraktowane obniżeniem wieku emerytalnego. Warto pamiętać, że obywatele tych społeczności żyją dużo dłużej od Polek i Polaków. Czyli faktem jest, że obecna polska władza chce zmusić Polki i Polaków do pracy, albo bezrobocia, do śmierci. Faktem jest, że władza chciała naszego dobra i faktem jest, że to dobro nam wzięła.
Ostatnia godziwa podwyżka płac w PP odbyła się dzięki naszemu Związkowi w 2008 roku. Jednocześnie właściciel, władze Firmy i ich pomagierzy przeprowadzili wtedy zmasowaną akcję propagandową, która nachalnie głosiła, że ta podwyżka zniszczy nasze przedsiębiorstwo. A protest "Solidarności" ma charakter polityczny. Pracownicy uwierzyli. Kto ma środki przekazu, ma władzę. Dzisiaj widzimy, kto i co faktycznie niszczy Polską Pocztę. Natomiast polityczność naszego protestu polegała na próbie skonsolidowania pracowników w celu niedopuszczenia do dewastujących PP zmian ustawowych.
Dziś niemrawe działania właściciela, regulatora, zarządzających doprowadziły do sytuacji w której za publiczne pieniądze jest budowana sztuczna konkurencja dla Poczty Polskiej. Konkurencja, która nie mogła zostać zbudowana w naturalny sposób. Odbywa się to kosztem narodowego operatora, obywateli, pracowników i w ostatecznym wymiarze, kosztem Państwa. Zadziwia, że do tej chwili nie zostały złożone stosowne wnioski, o zbadanie tego procederu do ABW i CBA. Zapewne dlatego, że z informacji, które dotarły do mnie wynika, że ubocznym, ale istotnym efektem budowania sztucznej konkurencji , będzie pozyskanie przez władzę alternatywnego instrumentu, do obsługi jej pocztowych potrzeb. To dla obecnej władzy cenna wartość, na wypadek, gdyby pocztowcom przyszły do głowy radykalne formy protestu.
W zeszłym tygodniu, 8 lipca, odbył się w Krakowie sąd nad Pocztą Polską, a dwa dni później w Warszawie sejmowa Komisja Infrastruktury, poświęcona sytuacji w PP. Nie patrzmy w przeszłość ze złością, ani w przyszłość ze strachem. Patrzmy świadomie dookoła. Sąd to sprawa pozornie zamknięta. Są jednak ścieżki kwestionowania tego wyroku. Jeżeli nie zrobi tego właściciel ani zarządzający, zrobimy to my. Natomiast na Komisji było naprawdę ciekawie. Narracja Rządu i Zarządzających zderzyła się z większym niż na wcześniejszych Komisjach zainteresowaniem Posłów. Większą nadzieję na dobry rozwój wydarzeń daje to, że narracja rządowa była poddawana pod wątpliwość przez Posłów z różnych partii, a nie tylko opozycyjnych. Podczas Komisji otrzymałem kilkanaście krótkich wiadomości telefonicznych, kwestionujących szczególnie narrację zaproponowaną przez członków Zarządu PP SA po pytaniach Posłów. Zdecydowałem, że ponieważ istnieje ryzyko ujawniania danych wrażliwych dla interesu Firmy nie będę pochopnie korygował nawet oczywistych odstępstw od faktów. "Solidarność" uczestniczyła w maju i lipcu w dwóch spotkaniach z Minister Małgorzatą Olszewską. Wydaje się, że możemy wiązać nadzieję z zaplanowanym trzecim spotkaniem, wtedy podamy Rządowi fakty. Zadeklarowałem Przewodniczącemu Komisji Infrastruktury pełną informację z tego spotkania, która wyjaśni sporo nieporozumień.
Natomiast żywiołowa reakcja Koleżanek i Kolegów na narrację Zarządu spowodowała, że dla wszystkich, którzy już obejrzeli transmisję z Komisji, albo zechcą obejrzeć jej zapis ( link nadal na naszej stronie), ogłaszam otwarty konkurs z nagrodami. Zachęcam do niezwłocznego napisania recenzji z proponowanych na Komisji narracji, wszystkich lub wybranej. Już otrzymałem kilka cennych dla mnie wiadomości, zatem jestem przekonany, że informacja o stanie faktycznym będzie cenna dla wszystkich zainteresowanych losem PP. Wszystkie recenzje roześlę do członków KM, a także przekażę Posłom z Komisji Infrastruktury. Oczywiście autorzy, jeżeli wyrażą taką wolę, mają zagwarantowaną przeze mnie ochronę prywatności. Najciekawsze recenzje zamieścimy na stronie WWW.
Proponuję recenzentom dwie kategorie. Recenzja najszybsza, oraz recenzja najbardziej interesująca. Oceny w drugiej kategorii dokonam subiektywnie. W pierwszej zadecyduje fakt szybkości. Nagrody, jak zwykle książkowe.
Maile proszę przesyłać na adres:
przewodniczacy@solidarnosc.net
Proszę podawać, czy recenzja ma być wykorzystana tylko wewnętrznie, czy może być publikowana na stronie i czy autor wyraża zgodę na podanie jego danych.
Kraków, 14 lipca 2014 r.
Bogumił Nowicki
