Piątek, 3 maja 2024 r.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej
 




Organizacje
Podzakładowe


Humor dnia

Aktualności

Autor: Gazeta Prawna   Data: 2015-01-13
Poczta zwalnia pracowników. Czas na rozwój przez cięcie etatów
Narodowy operator pocztowy redukuje zatrudnienie o kilka tysięcy osób. Związki zawodowe zapowiadają strajk generalny W niektórych placówkach pracę straci ponad 10 proc. zatrudnionych

Dlatego związkowcy 31 grudnia 2014 r. poinformowali zarząd PP o wejściu w spór zbiorowy. Jeśli prowadzone właśnie rozmowy zakończą się fiaskiem, Solidarność zapowiada, że 15 kwietnia br. przeprowadzi strajk. Przewodniczący NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej Bogumił Nowicki nie wyklucza, że będzie to strajk generalny.

Zdaniem związków spółka chce zmniejszyć liczbę etatów o 10 proc.

W 2014 r. z Poczty Polskiej odejdzie kilka tysięcy pracowników. Ilu dokładnie? Tego nie wiadomo. Zdaniem związków zawodowych z pracą pożegna się ponad 8 tys. osób. Zarząd PP twierdzi zaś, że zwolnień nie będzie, ale w ramach dobrowolnych odejść liczba etatów zmniejszy się o ok. 5 tys.

- To ciekawe, że odejścia mają być dobrowolne, ale rozesłane do naczelników placówek do konsultacji plany już teraz uwzględniają na 2015 r. o ponad 8 tys. zatrudnionych mniej niż obecnie - dziwi się przewodniczący NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Bogusław Nowicki. Związek otrzymuje sygnały, że w niektórych placówkach operatora pocztowego cięcia mogą być większe niż 10 proc. - W jednym z miast zaplanowano, że liczba etatów zmniejszy się z 50 do 43 - twierdzi Nowicki.

Zarząd PP zapytany o plany redukcji miejsc pracy odpowiada, że na koniec ubiegłego roku Poczta zatrudniała ponad 78 tys. pracowników, a poziom zatrudnienia jest dostosowywany do sytuacji rynkowej podyktowanej potrzebami klientów i trendami.

- Zmiany od trzech lat realizowane są na podstawie programów dobrowolnych odejść, na warunkach lepszych w stosunku do poziomu gwarantowanego prawem. W ten sposób będziemy postępowali również w tym roku. Zgodnie z przyjętym planem w ramach PDO zatrudnienie w Poczcie Polskiej zmniejszy się o około 5 tys. etatów - deklaruje Zbigniew Baranowski, rzecznik spółki.

Informacja o redukcji etatów zbiega się z początkiem drugiej tury negocjacji w sprawie wypowiedzianego przez zarząd w lipcu 2014 r. układu zbiorowego. Dziś mają się rozpocząć kilkudniowe rozmowy na temat nowego układu. Przypomnijmy, że zarząd PP zaproponował zmianę systemu wynagradzania i premiowania pracowników. W skrócie - spółka chce zlikwidować większość dodatków do płacy. Dotychczasowe składowe pensji (przynajmniej niektóre) staną się integralną częścią wynagrodzenia. Premie mają otrzymywać tylko ci, którzy zrealizują zadania i plany sprzedaży. Planom zarządu PP sprzeciwia się 50 z 70 działających w PP związków zawodowych, w tym Solidarność, druga co do wielkości organizacja reprezentująca 13,5 tys. pracowników. Związek z ostatnim dniem 2014 r. roku postanowił, że wchodzi z pracodawcą w spór zbiorowy.

- Chciałbym poinformować, że pod koniec roku otrzymaliśmy listę oczekiwań NSZZ Solidarność. Będziemy o niej rozmawiać z przedstawicielami związku na zaplanowanym już spotkaniu. Jednak duża część postulatów pokrywa się z poczynionymi już uzgodnieniami z partnerami społecznymi w ramach toczących się negocjacji w sprawie nowego układu zbiorowego pracy - twierdzi Baranowski.

Nowicki odpowiada, że porozumienia na razie nie osiągnięto w żadnej z kluczowych dla związkowców kwestii. - My chcemy utrzymania zatrudnienia, oni ogłaszają redukcję etatów. My domagamy się wzrostu płac, oni je obniżają - wymienia różnice w stanowiskach przewodniczący Nowicki. Podkreśla, że choć układ zbiorowy został wypowiedziany 15 lipca 2014 r., to do tej pory żaden z członków zarządu nie spotkał się ze stroną związkową.

- Negocjacje prowadzą prawnicy z wynajętej przez spółkę kancelarii prawnej oraz dyrektor kadr - mówi Nowicki. Zapowiada, że jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, 15 kwietnia 2015 r. związek rozpocznie strajk. - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jaką przybierze formę, ale nie wykluczam protestu generalnego - twierdzi.

W takim wypadku praca Poczty Polskiej zostałaby sparaliżowana.

Eksperci rynku pocztowego uważają, że zmiany w PP są nieuchronne, ale działania związków zawodowych mogą spółce poważnie zaszkodzić. Michał Mazur, partner w dziale doradztwa biznesowego firmy konsultingowej PwC, podkreśla, że rynek pocztowy w Polsce gwałtownie się zmienia. Spadają wolumeny przesyłek listowych, ponieważ ludzie, firmy i urzędy wysyłają coraz mniej listów - spada więc zapotrzebowanie na pracowników. - Jednocześnie trzeba przyznać, że Poczta Polska nie jest jeszcze efektywnym operatorem pocztowym. Jeśli ma skutecznie konkurować na polskim rynku z InPostem czy firmami kurierskimi, musi to zmienić. Bardzo duża część kosztów w PP to są koszty osobowe - twierdzi Mazur. Dodaje, że poczta austriacka, która ma niemal identyczne przychody co Poczta Polska, osiąga je, zatrudniając poniżej 30 tys. pracowników, czyli prawie jedną trzecią tego co PP.

Ekspert uważa, że Poczcie walczącej o przetrwanie na coraz bardziej konkurencyjnym rynku strajk generalny może mocno zaszkodzić. W 2013 r. przychody grupy PP wyniosły 6,5 mld zł, a wynik netto sięgnął zaledwie 44 mln zł. Zdaniem Mazura zmiany w układzie zbiorowym mają doprowadzić do tego, że będzie można motywować pracowników do lepszej efektywności i wynagradzać ich wysiłki sprzedażowe. - W każdej normalnej firmie, a przede wszystkim w tych, które konkurują z PP, pracownicy, którzy sprzedadzą najwięcej, najlepiej będą obsługiwać klientów lub wykażą się największą efektywnością pracy, dostają dodatkowe pieniądze. Dzięki temu te firmy tak prężnie się rozwijają - uważa Mazur.

Dodaje, że działania związków zawodowych są próbą zachowania reliktu PRL-u i są szkodliwe dla Poczty. Zdaniem eksperta w sytuacji, w jakiej jest operator, zarząd PP podejmuje słuszne działania.

Planom zarządu firmy sprzeciwia się 50 z 70 związków zawodowych.

Źródło: Gazeta Prawna





Karta Rabatowa Orlen








 
Webmaster: Sławek  ®2007